niedziela, 23 marca 2014

Rozdział 3 . "Stracenie nadziei "

Nie wiedziałam co zrobić . Widocznie musiałam się pogodzić ,że to koniec.To co zaraz się stanie jest karą dla mojego życia . Cały czas zastanawiam się co zrobiłam źle ? Czy byłam zła dla kogoś ? Nie zasłużyłam na taki koniec . Otworzyły się drzwi . Ujrzałam przystojnego bruneta . Chociaż ktoś przystojny mnie zabije

Nadal płakałam.Nie mogłam zrozumieć tego.Dlaczego ja ?
Chłopak podszedł do mnie.Złapał mnie za podbródek.
-No, Irish miał racje.Śliczna jesteś - Uśmiechnął się lekko
-Dzięki ?-Tak przed zabiciem mnie praw mi komplementy .
-Dlaczego płaczesz -Usiadł obok mnie .
Spojrzałam na niego z poważnym wyrazem twarzy .
-Ty na serio ?
-Emm tak.
-Jakiś koleś którego nie znam przywiózł mnie tu z mojej nie woli . Nie chce mnie odwieźć do domu . I możliwe ,że moje życie zaraz się zakończy . Bo ty mnie zabijesz ewentualnie zajadę na zawał. A ty pytasz się dlaczego płacze.

-Z czego się śmiejesz ?
-Śmieszna jesteś..
-Tylko szkoda że ja nie żartuje .
-Przesadzasz
-Co ?!
-Dobra uspokój się. Po 1 kiedyś tam cię odwieziemy . Po 2 kto ci powiedział ,że  chce cię zabić.-Spojrzał się na mnie
Starałam nie patrzeć się w jego oczy. Bo pewnie większość kobiet srało na widok jego oczów .
-Noo w sumie to nikt nie mówił . Ale przeważnie zawsze tak jest.
-My nie należymy do takich.Chyba że nam się znudzisz...
-CO?!
-Nic nic.. Chodź ze mną zrobie ci coś do jedzenia.
-Nie jestem głodna.
-Trudno , chodź - wyciągnął do mnie rękę
-Nie chce iść .
Spojrzał się na mnie z miną mordercy .
-Idziemy na górę !
-Nie .
Widać było że zdenerwował się .
Szarpnął mnie za rękę.Zaprowadził mnie do wielkiej kuchni


Posadził mnie na stole.Bardzo dziwnie się czułam.
W pewnym momencie do kuchni wszedł ten blondyn .












-CO ONA TU ROBI?!-Spojrzał się na mnie
Brunet odwrócił się w stronę tego drugiego .
-Mógł byś pomyśleć że jest głodna !-Wow chronił mnie
-Ale ja nie jestem głodna-Wtrąciłam się .
-ZAMKNIJ SIĘ-krzyknął brunet. Jak słodko.
Kłócili się że mogę uciec. Nawet bym się nie odważyła .
W pewnym momencie ich rozmowę przerwał huk .
A do domu wbiegli zamaskowani faceci. . .





poniedziałek, 17 marca 2014

Rozdział 2 . " Powrót do dzieciństwa "

Siedziałam skulona i patrzyłam się bezsensownie przed siebie. Zimne ręce ocierałam o spodnie żeby je rozgrzać.Modliłam się aby tylko spokojnie dojechać do domu.Połykałam słone łzy,które spływały po moim zimnym policzku.Nagle zatrzymaliśmy się ,usłyszałam ciężkie kroki zbliżające się do bagażnika.Otworzyły się lekko drzwi.
-Już jesteśmy- mruknął blondyn
-Gdzie?- Skąd on wiedział...
-No w domu... A gdzie ?- wyciągnął do mnie rękę
Z ignorowałam to. Byłam bardzo przestraszona ,nie wiedziałam co on chce ze mną zrobić .
-Przecież nie wiesz gdzie ja mieszkam
-A kto powiedział że zawiozę cię do twojego domu ?-Nadal czekał abym podałam  mu rękę
-Co chcesz ze mną zrobić ?
-Jeszcze nie wiem zobaczymy na co się przydasz. No idziesz?-Uśmiechnął się zadziornie.
-CO ? -cofnęłam się kawałek
-....Idziesz ?-Widać że był znudzony tą rozmową .
-NIE
-ugh...
Podszedł do mnie przerzucił mnie przez ramię .
-ZOSTAW MNIE ! NIE MASZ PRAWA TAK ROBIĆ ! SŁYSZYSZ ?! MASZ MNIE ZOSTAWIĆ !!!
-I co jeszcze ?- Zaśmiał się .
Nagle przed oczami pojawił mi się obraz mojego dzieciństwa . Kiedy mama była w szpitalu ... a ojciec .. robił te straszne rzeczy . Poczułam się jak bym powróciła do dzieciństwa
Weszliśmy do wielkiego domu .

Dom Tego chłopaka.

Zaniósł mnie do piwnicy rzucił mnie na kanapę i bez słowa wyszedł .
Zaczęłam głośno płakać .
-Dlaczego to musiało mnie spotkać... C..czego los ode mnie chce ? -
Słyszałam ,że ktoś zbliża się do drzwi . Otworzyły się drzwi . Stał Tam chłopak.. nie to nie ten blondyn... ktoś inny .
-No to koniec...-Powiedziałam cicho.
------------------------------------------
----------------------------------------

------------------------------------------


PRZEPRASZAM ! ŻE NIE WSTAWIŁAM TEGO W WEEKEND TYLKO DZISIAJ I ZA TO ŻE JEST TAK KRÓTKI W NAGRODĘ 3 ROZDZIAŁ BĘDZIE MIAŁ 2 CZĘŚCI . JESZCZE RAZ PRZEPRASZAM .. ŻYCZĘ MIŁEGO CZYTANIA :D




                                                                                              











































poniedziałek, 10 marca 2014

WITAM

chcialam przekazac ze "Little lies" bede dodawala raz w tygodniu . jestem wam bardzo wdzięczna za te 106 wyswietlen . kocham was . kolejny rozdzial bedzie w sobote lub w niedziele . xx

niedziela, 9 marca 2014

Rozdział 1 . "Płaczem nic nie zyskasz"

 Jestem Zoe mam 17 lat.


Mieszkam z straszą siostrą Jesy . Mieszkamy w małej kamiennicy . Ledwo nam starcza na utrzymanie .Każda z nas pracuje lecz to nic nie daje . Pracuje w jakiejś nie zadbanej spelunce codziennie wieczorami przychodzą tam milionerzy.. samotni milionerzy którzy nigdy nie widzieli dziewczyny . Ja ich tak przynajmniej nazywam . Oho idzie mój szef , nazywamy go grubas... nie trzeba tłumaczyć dlaczego . Pewnie znowu będzie srał się że czegoś nie zrobiłam... ehh , życie
                                 * * *
-Co to kurwa ma być ?!-Znowu ten pieprzony grubas się czepia.
-Słuchaj mnie !! Znowu nie wykonałaś swojego polecenia ! Chcesz dostać podwyżkę to staraj się !-Znowu muszę tłumaczyć się .. za coś czego ja w ogóle nie zrobiłam.
-Przepraszam , ale Ricki poprosiła mnie żebym wzięła jej zmianę .
-Co mnie to obchodzi ?! Miałaś 2 godziny żeby napełnić kubły piwem. Za 5 minut otwieramy ! - Jak mu coś kurwa nie pasuje to niech sam to zrobi...
-Przepraszam pana .- i znowu to samo.
-Nie wiem czy zasługujesz na tę podwyżkę .- Znowu będę musiała ...
-Panie Stone,bardzo pana proszę.Potrzebuję tych pieniędzy.Moje zarobki i mojej siostry ledwo starczają na utrzymanie domu . Bardzo pana proszę !-Może tym razem wymięknie.
-A co mnie obchodzi jaką masz sytuację finansową ?! Nie wykonałaś swojego polecenia kolejny raz ! Tak nie może być- DOSYĆ MAM TEGO !!
-NIE WYTRZYMAM . JA PIERDOLE FACET, MASZ JESZCZE INNYCH PRACOWNIKÓW ALE OPIERDALASZ TYLKO MNIE . STARAŁAM SIĘ ŻEBY DOSTAĆ TĘ CHOLERNĄ PODWYŻKĘ ! CHODZIŁAM PO LOKALU PÓŁ NAGA BO PAN MI KAZAŁ. CO JESZCZE KURWA MAM ZROBIĆ?!JESTEŚ JAKIŚ PO PIERDOLONY WYKORZYSTUJESZ TYLKO NAS I BIJESZ NIC WIĘCEJ NIE POTRAFISZ A I JESZCZE WPIERDALAĆ TE OSRANE PĄCZKI !
-TY MAŁA WREDNA SUKO ! JAK TY SIĘ KURWA DO MNIE ODZYWASZ ! DAWNO CHYBA W RYJ NIE DOSTAŁAŚ !
Szarpał mną jak nigdy dotąd . Zamachnął się i dostałam w twarz..i kolejny. Nie bolało .. już się przyzwyczaiłam że codziennie dostaje w twarz.Jednak łzy poleciały automatycznie ..














-WYPIERDALAJ STĄD ! I NIGDY NIE WRACAJ ZDZIRO !-Te słowa mnie zabolały. Pobiegłam z płaczem do szatni . Ogarnęłam się do ładu i wyszłam bez słowa
Jechałam samochodem przez różne ... straszne dzielnicy

Była godzina 20:00 samochód jechał coraz wolniej i wolniej nagle się zatrzymał.-Zajebiście
Wysiadłam trzaskając drzwiami podeszłam do maski otworzyłam ją z niej wyleciał biały dym .
-NO KURWA !-wykrzyczałam na cały głos na pustkowiu .
Wyciągnęłam telefon. Chciałam zadzwonić do mojej siostry .. ale telefon mi padł .
Rzuciłam nim o asfalt .
Robiło się coraz zimniej . Usiadłam na masce tego samo...gówna
i zaczęłam płakać . Nic innego do zrobienia mi nie pozostało .Tylko modlić się że ktoś mnie stąd zabierze














Kilka godzin siedziałam na tej masce głodna... zmarznięta.Wielokrotnie próbowałam zapalić samochód jednak nie skutecznie .
Zerknęłam na zegarek było już po 24
Schowałam twarz w ręce . W pewnym momencie usłyszałam dźwięk... dźwięk samochodu.
Spojrzałam się coraz bliżej były białe światła..
Obok mnie zatrzymał się Czarny range rover
Patrzyłam się na samochód z przerażeniem
Otworzyła się szyba .
Ujrzałam blondyna


-Witam.-Uśmiechnął się blondyn
-Cześć-Czułam się nie pewnie
-Co taka ślicznotka robi sama... w nocy.. i w lesie ?
-Eh .. no ja widzisz .. To gówno... nie chciało ruszyć .
Chłopak wybuchł śmiechem
-Coś ci nie pasuje ?- spytałam dość ostro.
-Jak takim.. czymś jeździsz .. to nic dziwnego-Śmiał się nadal
- Wiesz nie wszyscy są zajebiście bogaci i mają fajne samochody - zmrużyłam oczy
-Ok ok .. sorry. To co wsiadasz czy będziesz czekała tak do rana
- nie..
-Nie ?- Był troszkę poddenerwowany
-Nie , jeżeli mam jechać z takim zakochanym w sobie dupkiem ... To ja już wole żeby mnie wilki zjadły.
-Uparta jesteś... Dobra wsiadaj!
-Czy nie wyraziłam się jasno ?! Nigdzie nie jadę !
Chłopak zdenerwowany wysiadł z auta trzaskając drzwiami. Podszedł do mnie Przewiesił mnie przez ramię.
-EJ CO TY ROBISZ!? ZOSTAW MNIE !!
-CHCIAŁEM BYĆ POMOCNY W MIŁY SPOSÓB ! TO TERAZ BĘDZIE INACZEJ
ZACZĘŁAM GŁOŚNO PŁAKAĆ
-PŁACZEM NIC NIE ZYSKASZ.
Wsadził mnie do bagażnika i zamknął zwinęłam się w kulkę i łkałam cicho.



                                              * * *






Mój pierwszy rozdział ! mam nadzięję że sie podobał .. Postaram się dodawać codziennie .. tylko nie wiem jak tak sprawy w szkole . bardzo prosze udostępniajcie mojego bloga bardzo was prosze liczba odwiedzających motywuje mnie do czytania :D